Mieszkanie i kredyt w czasach inflacji

2022-05-09

Inflacja - zjawisko powszechnego, obejmującego wszystkie gałęzie gospodarki wzrostu cen, które skutkuje spadkiem siły nabywczej pieniądza.”

„Oby przyszło Ci żyć w ciekawych czasach” - stara, chińska klątwa, jak ulał pasuje do obecnej sytuacji rynkowej. Wszystko się wali, gospodarka hamuje, nasze oszczędności tracą na wartości, a pomysłu, jak temu zaradzić brak.

Tylko, czy aby na pewno?

Dla kredytobiorców jest to szczególny czas. Z jednej strony borykają się z najgwałtowniejszą w Polsce podwyżką rat w okresie ostatnich dekad, z drugiej strony w obliczu słabnącej złotówki, okazuje się, że najwyższy poziom zabezpieczenia przed inflacją zapewniają nieruchomości, najczęściej nabywane przy wsparciu się kredytem hipotecznym. Ten rodzaj zmiany gospodarczej, przez który przechodzimy niesie w sobie różnoraki potencjał. Negatywne skutki drożyzny oraz jej reperkusje są nam doskonale znane, ale jednocześnie musimy mieć świadomość, że obecna sytuacja nie jest pod wieloma względami niczym nowym i niesie za sobą także okazje. Patrząc poprzez pryzmat rynku kredytów hipotecznych, jedną z najbardziej dojmujących konsekwencji spadku wartości złotego jest wzrost stóp procentowych, a w konsekwencji oprocentowania kredytów i rat. Bardzo zbliżone poziomy odnotowywaliśmy zarówno w 2009 roku, jak i w 2012.

Jak wskazują dane, korekty następowały z reguły w ciągu około 18 mc-y.

Obecnie wzrost cen mieszkań, lokali i domów wyhamowuje ze względu na schłodzenie rynku i działania Rady Polityki Pieniężnej oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Z drugiej strony rosnące ceny usług budowlanych, materiałów, energii nie prognozują obniżek za metr kwadratowy mieszkania. Raczej mamy do czynienia ze spowolnieniem podwyżek. Dodatkowo sytuacja międzynarodowa, napływ uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy, bardzo mocno pobudza rynek najmu nieruchomości. Przed konfliktem „dziurę” w rynku mieszkaniowym szacowano na około 2 miliony mieszkań. Aktualnie śmiało można mówić o wyniku przekraczającym 3 miliony lub jeszcze wyższym, co daje nam niesamowita dynamikę wzrostu zapotrzebowania. Ceny najmu są znacząco wyższe z kwartału na kwartał, a zapotrzebowanie na wynajem rośnie przy łatwo obserwowalnym spadku dostępności takich lokali. Utrudnienia w pozyskaniu kredytu, zwłaszcza dla nowych mieszkańców Polski, w naturalny sposób wpływają na zwiększenie tej dynamiki. Tendencja, która w ostatnich latach zwiększał udział w portfelu kredytowym banków hipotek na budowę domów ulega powoli odwróceniu. Obecnie celem stają się znowu mieszkania. Koszty paliwa, dojazdu i życia poza miastem,
w którym pracujemy sprawiają, że rzadziej będziemy się decydować na budowę.

Dla osób z ustabilizowaną sytuacją finansową czas niskich marż (mimo wysokiego oprocentowania, na które składa się nie podlegająca zmianie marża oraz zmienny koszt pieniądza WIBOR), może stanowić okazję nie tylko do zabezpieczenia kapitału, ale też w konsekwencji łatwego pozyskania najemców. Obecna sytuacja preferuje klientów posiadających już jakieś środki i dobierających kredyt, jako resztę ceny nabycia, ale stabilny dochód może także zapewnić sukces w jego uzyskaniu. Jeżeli taki klient będzie nabywał lokal w budowie na rynku pierwotnym, gdzie wypłaca kredyt ratalnie, transzami do kredytobiorcy może się okazać, że zanim zacznie płacić pełną ratę kapitałowo odsetkową od całości uruchomionej kwoty jego oprocentowanie w międzyczasie spadnie. Klienci, którzy zdecydują się obecnie na stabilne, stałe oprocentowanie w takiej opcji też nie płacą poprzez okres wypłaty transz pełnej raty. Kiedy spadnie oprocentowanie mogą refinansować kredyty w innych bankach lub starać się o aneksy i zmianę umowy.

Elastyczne podejście do tematu hipoteki, staranny dobór banku, ograniczenie kosztów początkowych oraz wcześniejszej spłaty - te wszystkie czynniki pozwolą nam myśleć o inwestycji przy wsparciu specjalistów, którzy będą przygotowywali odpowiednie i zgodne z oczekiwaniami klientów oferty.

 

X

Kontakt

X